Aby zachęcić obywatelki i obywateli do głosowania, rząd przed wyborami przygotował akcje profrekwencyjne, które były skierowane do gmin do 20 tysięcy mieszkańców, czyli do wszystkich gmin w powiecie pyrzyckim.
Gmina do 20 tysięcy mieszkańców na otrzymać nagrodę:
za najwyższą frekwencją w powiecie otrzyma 1 mln zł na remont i doposażenie remizy strażackiej – bitwa o remizy;
za największą frekwencję w powiecie otrzyma 1 mln złotych na budżet obywatelski – o tym na co te środki zostaną wykorzystane zdecydują mieszkańcy tej gminy;
gminy w których frekwencja przekroczy 60 % otrzymają:
250 tys. zł na rozwój działalności kół gospodyń wiejskich, zespołów ludowych i orkiestr dętych,
250 tys. zł dla lokalnego klubu sportowego.
Łącznie gmina o najwyższej frekwencji w powiecie może uzyskać 2,5 mln zł. Czyli każda gmina, która przekroczy 60-procentową frekwencję ma pewne 500 tys. zł wsparcia. A ta z gmin, która jeszcze w danym powiecie tę frekwencję będzie miała najwyższą może uzyskać 2,5 mln zł.
Jak się okazało, frekwencyjny pułap 60% w tych wyborach to pikuś i chyba wyborcom nie chodziło koniecznie o w/w nagrody, ale skoro powiedziało się A to trzeba powiedzieć B. Wszystkie gminy w powiecie pyrzyckim próg 60% przekroczyły, a najwyższy wynik frekwencyjny uzyskała gmina Pyrzyce. W tej gminie obywatele i obywatelki, wykręcili z własnej nie przymuszonej woli frekwencje na poziomie 70,48 %.
No to teraz obywatele i obywatelki idźmy po kasę do ministra Telusa, póki jeszcze jest na stanowisku !