“Dama z łasiczką” – tak Da Vinci nazwał swój bardzo znany obraz, na którym przedstawił Cecylię Gallerani (kochankę księcia Ludovica Sforzy „il Moro” i istotną postać na dworze Sforzów) z łasiczką w jej ramionach. Po latach uczeni stwierdzili, że to nie była łasiczka, a raczej gronostaj. W szacie letniej gronostaj ma bowiem czekoladowo-brązowy wierzch ciała i łatwo go wtedy pomylić z łasicą, jednak jesienią zmienia ubarwienie na białe. Ostatecznie trudno jednoznacznie zidentyfikować zwierzątko przedstawione na obrazie. Dzisiaj poprawne są obie nazwy.
Warto również przypomnieć że “Dama z gronostajem” to jedyne dzieło Leonarda da Vinci znajdujące w polskich zbiorach (Leonardo da Vinci Dama z gronostajem, ok. 1490 – olej i tempera na desce orzechowej, 53,4 cm × 39,3 cm – Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie).
Jakie miasto … takie zwierzątko?
Podobną zagadką pozostaje, jakie zwierzątko (ptaka) trzyma na kolanach Frau (Pani) Galles na fotografii wykonanej w zakładzie fotograficznym Max-a Drache w Pyrzycach (Pyritz i. P.) w 1903 roku. Kura, perliczka, a może udomowiona kuropatwa? Sam nie podejmę się rozstrzygnięcia i pozostawiam to do rozważenia samym czytelnikom.
Frau Galles pochodząca zapewne z samych Pyrzyc bądź najbliższych okolic, żyła bowiem w typowo rolniczym regionie, stąd motyw ptactwa domowego na fotografii dziwić nie powinien. A być może był to motyw… wielkanocny?
Pyrzyckie Atelier.
Przedwojenne fotografie wykonywane w pyrzyckich rodzinnych zakładach fotograficznych były wykonywane ze szczególną starannością. By zapobiec zniszczeniu, zdjęcia nanoszone były na tekturę, w dole której zawsze widniała nazwa firmy (tutaj zakładu Max-a Drache). Na odwrocie najczęściej zamieszczano bogato zdobioną reklamę firmy, z logiem, danymi tele-adresowymi, mottem zakładu. Oczywiście Drache nie był on jedynym przedsiębiorcą tego fachu. Inne znane zakłady to: Fridel Bingel (Bahner-Str.), H. Proeger (Stettiner-Str.) oraz Walter Breymann (Bahner-Str.).
dr Wojciech Kuźmiński