Od czasu do czasu odchodzimy od tradycyjnej pocztówki, by zająć się innymi detalami związanymi z ziemią pyrzycką, tym razem padło właśnie na… czas. Ludzi od zawsze fascynowało obserwowanie upływającego czasu. Od zarania dziejów, aż do współczesnych lat, świat widział ogromną liczbę różnych urządzeń, używanych do pomiaru czasu, a które przeszły ogromną metamorfozę. Zegary słoneczne i zegary wodne były jednymi z pierwszych metod mierzenia upływającego czasu, zanim pod koniec XIII wieku roku został wynaleziony zegar mechaniczny. W jednym z wcześniejszych numerów Pulsu Powiatu przybliżyliśmy tematykę zakładu zegarmistrzowskiego mistrza Decker- rodem z Lipian, który posiadał swój warsztat i sklep w Pyrzycach przy ulicy Szczecińskiej. W sąsiedztwie, naprzeciw ratusza, przy ulicy Bańskiej funkcjonował konkurencyjny zakład C.Werner-a. Wspomniany wcześniej Decke-r zajmował się nie tylko sprzedażą i naprawą zegarków ale dodatkowo był optykiem i złotnikiem. Należał do cechu zegarmistrzów i optyków w Stargardzie. W jego zakładzie również składano zegarki z zamówionych części, czego przykładem jest prezentowany „kieszonkowiec”. Zegar ten na tarczy posiada napis: August Decker – Pyritz, podobnie jak wewnątrz korpusu wygrawerowany ten sam napis. Wygrawerowano ponadto datę jego konstrukcji – 15.X.1910. Drugie zdjęcie to właśnie zegarek kieszonkowy pochodzący z zakładu C.Wernera. W niewiadomych okolicznościach trafił on do USA, a obecnie jest w drodze do nabywcy w Polsce, stąd obok zamieszczono nie najlepszej jakości skan. Co ciekawe pierwsze zegarki kieszonkowe produkowane pod koniec XVI wieku pokazywały tylko godzinę, dopiero w 1680 roku dodano wskazówkę pokazującą minuty. Pierwsza wskazówka odmierzająca sekundy pojawiła się dopiero dziesięć lat później, ale nie stała się powszechna jeszcze przez długi czas. Zegarek kieszonkowy upowszechnił się gdy Karol II z Anglii, wprowadził do ubioru kamizelki. Zegarek był noszony w kieszeni z tego względu jego kształt został spłaszczony a boki zaokrąglone, aby ostre krawędzie nie niszczyły odzieży. Tarczę zegarka pokryto szkłem w 1610 roku po to, by chronić ręce przez skaleczeniami. Co ciekawe, popularne kiedyś „kieszonkowce” powstały dużo wcześniej od naręcznych. Narodziny tego typu czasomierzy datuje się już na rok 1502! Podczas gdy tradycyjne zegarki na pasku rozpowszechniły się dopiero w XIX wieku (1810). Wynalazcą zegara kieszonkowego był Peter Henlein i co ciekawe był on początkowo przewidziany do noszenia na… szyi. Henlein był niemieckim zegarmistrzem z Norymbergii i swój wynalazek skonstruował już w wieku 22 lat, osadzając mały mechanizm zegarka w pojemniku na pachnidła. W XVII w. obudowy zegarków stały się bardziej zaokrąglone i lekko spłaszczone – nazywano je oignon – cebulami i wytwarzano niemal w całej Europie.
W dekoracji stosowano misterną grawerkę i techniki emalierskie – zwłaszcza we Francji, koperty wykonywano ze złota i srebra, używano również kryształu górskiego. Mechanizmy na początku żelazne, później z mosiądzu, miały napęd sprężynowy oraz regulator (wychwyt) wrzecionowy z kolebnikiem i odbojnikami ze świńskiej szczeciny. Stopniowo udoskonalano je, wprowadzając stalowy włos balansu, napęd z bębnem wyrównawczym, mechanizmy bicia godzin, kalendarzowe oraz wskazówkę minutową.
dr Wojciech Kuźmiński